w sumie nie muszę
Ale miałam jakiś ciężki wieczór.
Jakaś beznadzieja mnie ogarnęła - bez powodu
Dziwne
Nie chciało mi się (nie miałam sił?) wstać z łóżka
Ogarnąć towarzystwa przed spaniem
zupełnie odlot
ani czytać
ani słuchać
ani gadać
marazm
totalny
Brak mi czasu na chwilę wytchnienia
Jutro Mama Michała przyjdzie po dzieci
A my się wybierzemy po dżinsy :( nie mam ani jednych a jestem chora bo to moje ulubione codzienne spodnie
Michał na taxi... normalnie praca życia :( ale jakiś zarobek drobny (dorobek) jest
z kolei mi uciekło sprzed nosa 50 zł za kroplówkę... moralnie uciekło
Zamówień na szycie sporo
gdyby jeszcze z tego kokosy były :)
Obecnie słucham
Musze przestać narzekać
odciąć się od forum
ograniczyć net
zmiany
zrobić porządek w papierach
poskładać pranie
zajęć mnóstwo na najbliższą tysiąclatkę
wzięłam sobie postanowienie na WP, aby nie narzekać - no staram się i pracuję nad tym. Ciężko idzie...
OdpowiedzUsuńWcześniej bardzo rzadko narzekałam, to jakby nigdy nie szło ze mną w parze. Życie ma wtedy lepszą, inną jakość.
Za to zauważyłam, że bardzo wyprowadzają mnie z równowagi narzekania innych, na wszytsko wokół... i stwierdziłam że chyba musze mieć z tym problem hehe i znów trzeba pracować nad sobą :)
I rozumiem Cię w jakimś stopniu z marazmem, ale ostatnio znalazłam pociechę,że może to od tarczycy ;) to się pocieszam ;)
Basja....ja dziwnie sie czuje ostatnio niby nie narzekam bo to wybuch jendorazowy ake wszystko traci sens
OdpowiedzUsuńZrobiłabym poziom żelaza i hormony tarczycy. 😊
OdpowiedzUsuńNiski..mam Haschimoto
OdpowiedzUsuń