Dziś pogoda słoneczna aczkolwiek zimnica. Ale nie mam pojęcia czy zimnica z powodu przeziębienia i fatalnego samopoczucia czy rzeczywiście zimno.
A oto wspomniane drzewo bez liści :) cudne prawda?
Dziś mimo choroby uskuteczniłam dwie poważne sprawy. Pierwsza - kontrola Antka w Poradni kardiologicznej. Jest dobrze i kolejna wizyta za rok. Dobrze.
Następnie albo nawet przed tą wizytą udałam się z synem na odbycie stażu - generalnie tylko po pieczątkę. Toż resustytacji na oddziale onkologicznym czy w domowym to raczej się nie podejmę. Ale jakieś podstawy mam.
Dziwne uczucie kiedy widzisz człowieka i WIESZ, że znam GO ale nie wiem skąd. No więc opiekun stażu był mi znajomy z widzenia ale absolutnie nie wiem SKĄD go znam.
No i następna wiadomość. M dziś w domu i on ogarnia odwożenie, przywożenie i logistykę a je leczę się syropkami i leżę. Oczywiście zwlekę się i zaraz obiad uszykuję. Ale to za długie zaraz...Żeby choć nie było mi tak zimno.
My też chorzy.. Trzymajcie się tam :*
OdpowiedzUsuń