Jest sens pisać... coraz bardziej się w tym utwierdzam.
Te chwile są tak ulotne
Antek jest niesamowity w swoich opowiastkach filozoficznych.
Wczoraj zapytał
Z czego robi się dzieci.
- z ciała Mamy i Taty
- och... żąrtowałaś prawda?
z kuleczki się robi. Z takiego ziarenka.
Tak śmiesznie rrrr wymawia. Cudowne to. Nie ma zębów przednich więc sepleni i niewyraźne w ogóle mówi ale rrr rewelacyjnie.
Czas biegnie i pędzi ale na przestrzeni lat kiedy pisze bloga nic w zasadzie się nie zmienia. Nawet jakby trochę przyspieszył. Teraz łapię wolne chwile jak hausty powietrza.
Dziś niedziela. Gniliśmy w łóżku do południa, potem Laudesy. Oglądamy namiętnie z Michałem Diagnozę - niestety archiwalne odcinki się już skończyły i musimy czekać do wtorku. Ale bardzo ciekawy, sensacyjno - medyczny serial. Polecam.
Z pamiętnika położnej 6 sezonów obejrzeliśmy (a raczej ja) i mam posuchę.
Odkryłam ostatnio Printersta - o jaaaa..... ile inspiracji. Całego życia nie starczy. Świetna rzecz i świetny pożeracz czasu.
A to zdjęcie z początku jesieni. Teraz już prawie ogołocone z liści. I tak wokół... czas płynie i zatacza wszystko koło. Ale nie zawsze jest tak samo :)
niedziela, 12 listopada 2017
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Czy ktoś mi powie dlaczego już prawie święta?
Wróciłam z dziećmi z katechezy adwentowej - to takie nasze spotkania neońskie.... I jestem ogromnie zdziwiona, że znów następny Adwent Naw...
-
jest taka pieśń w naszej wspólnocie, która bardzo lubię. "Wyrasta różdżka z pnia Jessego, Odrośl z jego korzeni. Spoczywa na Ni...
-
A mi jest szkoda lata Tych dni leniwych, nie spiesznych Tych wschodów i zachodów Upalnych wieczorów I nocy bez wiatru Znów zacznie kapać i ...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz