Było pięknie... jeszcze zbieramy okruchy wspomnień ale jedno jest pewne. BYŁO i JEST pięknie. Doświadczyliśmy jedności jaka wyjątkowo się zdarza między osobami, które widzi się pierwszy raz w życiu. Jak to powiedział nasz Przyjaciel z Francji - jakbyśmy się znali od zawsze.
Merci beaucoup... za wszystko. Za to, że mogliśmy przyjąć pod swój dach. Za to, że mogliśmy razem cieszyć się rozmową i posiłkiem przy wspólnym stole. Za to, że wspólna modlitwa zbliżała nasze serca i dusze. Za wspólne Eucharystie. Za to, że więcej dostaliśmy niż daliśmy. Za trudy i za więcej radości niż mogliśmy sobie wyobrazić. Z te smsy, które teraz przychodzą i są obrazem, że ktoś pamięta, modli się za nas, nosi nas w swoim sercu.
Doświadczyliśmy różnorodności kultur, zwyczajów, gustów, zachowania, języków ale łączyło nas coś więcej. Łączyła nas miłość do Tego, który nas stworzył i powołał i który chciał abyśmy się razem spotkali.
Merci beaucoup...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz