dzisiejsza nocka....
23.00 - Jasio płacze
1.00 - Marcysia płacze
1.30 - Marcysia budzi Matkę bo Staś kwęka
2.00 - Staś gorączkuje - paracetamol
2.30 - Staś rzyga
3.40 - Staś rzyga i rośnie mu gorączka - 39,2
4.00 - M. jedzie po czopki do apteki
4.30 - Spada gorączka - Staś lekko zasypia - M. śpi jak zabity, Matka próbuje ale...
5.00 - Jaś idzie siku
5.05 - Jaś nie otworzył klapy do wc - nasikał w łazience (po ciemku)
5.10 - Jaś śpi - Matka sprząta
5.30 - Matka zasypia - Ojciec wstaje
6.30 - Staś gorączkuje, Matka wstaje i jedzie do przychodni po numerek
7.08 - MATKA NIE DOSTAJE NUMERKA !!!!
ps. Matka już nie zaśnie... szkoła, klub, lekarz... a... no i w ciąży jest:) Realnia wielodzietności :)))
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Odszedł Pasterz
Jego pontyfikat był dla mnie wielkim znakiem Antoni ma w końcu drugie imię jakby prorockie bo Franciszek Papież dialogu, Miłosierdzia antyk...

-
od rana jakies objawy są... na razie bez paniki. Jedno jest pewne - Dzięcię chyba chce wyjść. Pytanie jest tylko czy zechce do jutra poczeka...
-
choć tak naprawde nie mam na to ani chęci, sił ani nastroju. Tak... milczę aby nie płakać, płaczę aby nie rzuacać czym popadnie... Mamy og...
Jak by to ując mam już 5 letniego syna a noce nadal nieprzesypiane,pomijają wszystkie katary sraczki wymioty itp;paskudnie sypia wszystko go wybudza.pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAguś rozumiem, znam i wspieram. Ale ja przynajmniej w ciąży nie jestem ;-)
OdpowiedzUsuńMaciejka
do/ro O matko, rzeczywiście nieciekawie. Oby Staś szybko wyzdrowiał i obyś Ty się w końcu wyspała.
OdpowiedzUsuńpromyczek - mój Pawełek też kiepsko sypia, ostatnio obudził się ok 24, bo spuściłam wodę w łazience ;-)
Miałam nadzieję,że dzieciaki z tego wyrastają, bo córka śpi tak,że można nawet przy niej skakać.
potwierdzam. Tak to bywa. Dobrze, że nie co dzień:) rut
OdpowiedzUsuńMatko co za noc! Pewnie teraz to już padłaś i śpisz :)
OdpowiedzUsuńBidulko Ty!
OdpowiedzUsuńMamy mają niesamowitą energię, ale łap chwilę oddechu, bo i Ty padniesz, a przecież musisz dbać o siebie szczególnie!Pozdrawiam
to się nazywa noc :)
OdpowiedzUsuńKurczę, u nas jak coś - choć tylko dwoje - to też głównie ja wstaję i obsługuję, M. zwykle śpi jak zabity i nie rusza go nic.
OdpowiedzUsuńNo wiadomo, że ostro pracuje, by utrzymać nas wszystkich, ale czasami się pytam: kiedy ja będę miała wolne?
Z drugiej strony oczywiście w biedzie wszyscy chcą tylko do mamy. Więc po co ma wstawać.
Wyobrażam sobie Twoją codzienność, jako moją razy dwa. Na szczęście macierzyństwo daje też mnóstwo radości i satysfakcji, więc mając czwórkę dzieci doświadczasz owych dóbr z dwa razy mocniejszą intensywnością niż ja. :)))
Trzymaj się Aguś. I jak najwięcej błogich spokojnych chwil!!!