To taki rajzefiber...
Walizki i stos karteczek z napisanymi rzeczami co należy zrobić ...
Wyjeżdżamy w sobotę wieczorem więc jest szansa, że ogarniemy. Że ogarnę bo Michał idzie do pracy w sobotę. Trochę śmiesznie a trochę strasznie.
Jedziemy do Rzymu na 50 lecie Drogi. Jedziemy na pielgrzymkę. Jest chęć ale im bliżej wyjazdu tym więcej obaw. Czy damy radę, czy spakuję wszystko, czy dzieci wytrzymają z nami i czy wytrzymają bez nas te, które zostają.
A doba jest taka krótka :D
Jest zupełnie inaczej niż wtedy kiedy sami organizowaliśmy i wyjeżdżaliśmy. Ale dreszczyk emocji jest.
Aparat przygotowany. Ładowarka też :D To najważniejsze :))))
Idę piec szarlotkę bo jeszcze gościa mamy wieczorem i powoli zaczynamy ostatnią prostą...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Czy ktoś mi powie dlaczego już prawie święta?
Wróciłam z dziećmi z katechezy adwentowej - to takie nasze spotkania neońskie.... I jestem ogromnie zdziwiona, że znów następny Adwent Naw...
-
jest taka pieśń w naszej wspólnocie, która bardzo lubię. "Wyrasta różdżka z pnia Jessego, Odrośl z jego korzeni. Spoczywa na Ni...
-
A mi jest szkoda lata Tych dni leniwych, nie spiesznych Tych wschodów i zachodów Upalnych wieczorów I nocy bez wiatru Znów zacznie kapać i ...
Zazdroszczę :) Pomódlcie się tam za nas :)
OdpowiedzUsuńo nas też pamiętaj :)
OdpowiedzUsuńWytrzymacie i Wy i dzieciaki w domu. I na pewno będzie cudownie:)! Wspaniałych wrażeń i wiele przepięknych wspomnień do rodzinnego albumu:)
OdpowiedzUsuńmama trójeczki