Szczęśliwie. Mam już boczne lusterko, które ktoś mi uwalił z początku tygodnia przed szkołą :( W poniedziałek chyba. M. wczoraj usiadł za kierownicą i stwierdził, jak ja mogłam być tak cierpliwa i nie walic go wałkiem po głowie bo to okropnie nie wygodnie co chwila sprawdzać czy coś nie jedzie z prawej strony odwracając PÓŁ ciała. A zważywaszy na moje rozmiary (choć nadal lżejsza jestem od M.) to naprawde mega nie wygodne. No właśnie - jak ja mogę być tak cierpliwa? (he he ... mogę mogę - zmywarka dalej stoi :) i się chyba zawiesiła bo nawet wody nie pobiera)
Staś nam zrobił dziś CZAD w nocy. Kupsko, ryki na pół kamienicy, pokazywanie paluszkiem że to że tamto... myślałam, że pobudzi pół chaty. A gdzie tam... Babcia tym razem spała jak kamień. Dzieci? Chyba potzrebują takiego nocnego ryku bo cisza w nocy - żane nie przyszło. M. się wziął i uspokajał Stacha a potem go wyniósł. Ogląda tv ostatnio w słuchawkach :) co mnie cieszy bo ŚPIĘ i nie słyszę tych ryków z tv.... :D
No - nawet niezła nocka. Gdyby nie ten ryk Stasia bo nadal nie wiemy CO mu jest. JUŻ nie gorączkuje ale smarka, kaszle ... ech :(
Janko wczoraj na wieczornych rozmowach stwierdził, że jak będziemy grzeczni z tatą to też dostaniemy prezenty - sanki. No tak - sanki to jest to o czym marzymy z M. nieustannie :)
A i jeszcze jedno... Wczoraj miałam telefon ze szkoły... Z zapytaniem czemu jeszcze nie doebrałam Marcelinki? :) nie pytajcie... no comenst... no nie odebrałam. Mam dopiero trójkę a jak będzie Czwórka? Matko? Już o Stasiu raz zapomniałam w Klubie ... ale całe szczęście, że stał w wózku przy wyjściu to zdążyłam zauważyć jak wychodziłam, że to ktoś z rodziny :D
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Odszedł Pasterz
Jego pontyfikat był dla mnie wielkim znakiem Antoni ma w końcu drugie imię jakby prorockie bo Franciszek Papież dialogu, Miłosierdzia antyk...

-
od rana jakies objawy są... na razie bez paniki. Jedno jest pewne - Dzięcię chyba chce wyjść. Pytanie jest tylko czy zechce do jutra poczeka...
-
jest taka pieśń w naszej wspólnocie, która bardzo lubię. "Wyrasta różdżka z pnia Jessego, Odrośl z jego korzeni. Spoczywa na Ni...
Uwielbiam Twoje posty Agus :) i podziwiam Cie za cierpliwosc :)
OdpowiedzUsuńNo jak to... nie marzysz o sankach? ;)
A moja malutka Natalia każe się nosić co wieczór, bo bez tego ryczy... Jeszcze 3 miesięcy nie skończyła, a już sobie wykoncypowała, że noszenie jest lepsze od leżenia i wieczorami wprost niezbędne.
OdpowiedzUsuńCzasem się zastanawiam, czy to nie kolki są powodem tych płaczów, bo czasem nawet noszenie nie pomaga...
Trzymaj się Aguś :) Katti22
Nasza pierwsza też noszona do roku była :D
OdpowiedzUsuńKocham Twoje poczucie humoru!!! Pozdrawiam Aga
OdpowiedzUsuńa wiesz, skojarzyło mi się, że mozesz sobie ustawić alarm w komóreczce, no tak jak budzik, żeby przypominało o odbieraniu dzieci itp.
OdpowiedzUsuńja sobie taki ustawiłam, żeby przypominało mi, że mam chodzić spać wcześniej [niż zwykle, bo jestem nocnym markiem i do łóżka mi się nie spieszy :) ]
mary
Mary... otóż nie zanotowałam w ogóle, że wcesniej kończą. Mam wrażenie, że info do mnie nie dotarło ? Jakim cudem? Nie mam pojęcia. Godziny zajęc w szkole mam zanotowane i dodatkowych w klubie. chyba bym się pogubiła :)
Usuń