Z jednej strony patrzę z utęsknieniem na poczatek roku, kiedy wszystkie dzieci wybęda z domu a ja ze spokojnym sercem mogę ogarnąć pacjentów. Ale żal mi lata. PO prostu żal. Mamy jeszcze w zanadrzu jeden wyjazd na domek (niespodzianka dla dzieci). Trampolina, jezioro, plac zabaw, rowery... aby się zresetować przed wrześniem. Mi też się przyda i Michałowi. U mnie duża anemia i w niedalekiej przyszłości już gastroskopia :( Michał też potrzebuje wytchnienia)
Dzisiaj mam taką trochę leniwą niedzielę. Mieliśmy wszyscy jechać nad morze ale ani mi ani Stasiowi się za bardzo wyjść z domu nie chciało. Więc zostaliśmy w domu i pierogi robimy, drożdżówkę i dużo gadamy. Może dlatego warto czasem zostać z jednym w domu?
Pokój prawie, prawie...zakończony. Dzisiaj Antek na Laudesach modlił się o ... remont pokoju rodziców :D:D:D
Wczoraj byliśmy na przepięknym ślubie jednej z córek znajomych z Neo. I sprawdza się to, że jeśli Bóg jest na pierwszym miejscu to wszystko jest na swoim miejscu. Pięknie patrzeć na taką parę, na ich rodziców i rodzinę. Piękna i prawdziwa uroczystość. Świadectwo dla wszystkich. Cudnie...
A to kilka fotek z naszych wycieczek...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Czy ktoś mi powie dlaczego już prawie święta?
Wróciłam z dziećmi z katechezy adwentowej - to takie nasze spotkania neońskie.... I jestem ogromnie zdziwiona, że znów następny Adwent Naw...
-
jest taka pieśń w naszej wspólnocie, która bardzo lubię. "Wyrasta różdżka z pnia Jessego, Odrośl z jego korzeni. Spoczywa na Ni...
-
A mi jest szkoda lata Tych dni leniwych, nie spiesznych Tych wschodów i zachodów Upalnych wieczorów I nocy bez wiatru Znów zacznie kapać i ...
Cudni jestescie!
OdpowiedzUsuńdzieki :)
OdpowiedzUsuń