Pisałam już, że z małą pomoca M (to znaczy szukał kabelka a to dało mi kop aby ruszyć cztery moje Litery) sprzątnęłam witrynkę, która już płakała z rozpaczy - tak była zagracona.
Teraz kop dostałam bo okazało się, że nie ma butów dla dzieci. Hm... Może inaczej - nie mam zielonego pojecia co MAM w szafie - co jest dobre dla M, co jest dobre dla J a co dla S ... no i dla A bo młody przekonał się do noszenia butów. A już myślałam, że będziemy na niego wołać bosy Antek.
Tak więc dostałam kopa, wyciągnęłam z przepastnej szafy dziesiątki butów. I ku mojemu zaskoczeniu okazało się, że:
- moja sytuacja butowa jest bardzo dobra
- sytuacja Małżonka wygląda tragicznie
- sytuacja dzieci ... M - fatal, J - fatal, S i A - bardzo dobra.
Czeka mnie po południu jeszcze zlustrowanie kurtek.
Obecnie karmię S, piję kawę i jem niesamowicie dobrą babkę kawową z przepisu z tej strony. Nie jadłam w życiu tak dobrej babki. Czad... polecam wszystkimi możliwymi rękoma i nogami.
Za oknem wiosna. WIOSNA. Krokusy, przebiśniegi, pierwsze pączki, listki ... szał. I ten ciepły powiew powietrza. Zachwycam się każdym oddechem. To cud naprawdę. I tylko aby pokój był ....
Wczoraj zaś niestety wredna niedziela. Ja chyba byłam wredna a niedziela ok - ale chodziłam podminowana cały dzień. Obrywało się każdemu po uszach, M też oberwał. Tak jakoś.
Mamy poza tym okropnego wirusa. Oczno - gorączkowego. Każde z dzieci przechodzi. Gorączka... katar i Marcysia buja się z zapaleniem spojówek od tygodnia.
Nocki nie są złe ale musze kilka razy wstawać aby dać im przecigorączkowe. Tak więc... tak sobie.
No i mam nowy gadżet. Nową komórkę a raczje smartfona - tak więc nie jestem uziemiona z laptopem. Fajna sprawa ale... widze, że wsiąkam :)
No a dziś jeszcze nie widzi mojej karty sim więc... muszę wybrac się do salonu i zagadać o co chodzi :(
Ale ogólnie... ok - ale weny twórczej do pisania dalej brak.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Odszedł Pasterz
Jego pontyfikat był dla mnie wielkim znakiem Antoni ma w końcu drugie imię jakby prorockie bo Franciszek Papież dialogu, Miłosierdzia antyk...

-
jest taka pieśń w naszej wspólnocie, która bardzo lubię. "Wyrasta różdżka z pnia Jessego, Odrośl z jego korzeni. Spoczywa na Ni...
-
choć tak naprawde nie mam na to ani chęci, sił ani nastroju. Tak... milczę aby nie płakać, płaczę aby nie rzuacać czym popadnie... Mamy og...
Aj aj to zarażanie się dzieci jedno od drugiego to masakra. U nas już już wydawało się, że się uchowamy, ale gdzie tam. Antoś kończy antybiotyk i wrócił do przedszkola, to Hania zagorączkowała. Pewnie przejęła pałeczkę anginy.
OdpowiedzUsuńJa póki co schowałam kurtki zimowe i wyciągnęłam wiosenne. Resztę wietrzenia zrobię chyba po porodzie...
OdpowiedzUsuńZdrowiejcie!
To prawie jak u nas tylko na finiszu i bez spojowek za to z super szybko przemieszczającą sie Marcela też;-)
OdpowiedzUsuńMój smartphone też czasami nie widzi karty sim. Trzeba go właczyć i wyłączyć, albo wyjąć i włożyć kartę. Ja mam HTC, a Ty?
OdpowiedzUsuńZmiana kurtek z zimowych na wiosenne jeszcze przede mną. Buty to absolutna masakra, nie ogarniam ! Zdrowia!
OdpowiedzUsuń