Przez dwa dni nie mogłam pisać postów. No jakiś chochlik mi coś pozmieniał, że niby zalogowana byłam a tu mi niespodzianki wychodziły. No żesz ... wnerwa miałam.
Komp nadaje się nam do naprawy. Tak serio. Chodzi jak żółw. Grzeje się. I baterii mu brak :)
Gdzie ja sobie teraz kupię nowego lapka... buuuuuu....
Płakać będę chyba
Ale ale... nadziei nie należy tracić.
Pisałam już jakiś czas temu o tym, że straciliśmy aparat fotograficzny. A tu mi nagle koleżanka pisze, że może odstąpić :) Identyczny. Co prawda zainwestować trochę trzeba bo coś tam uszkodzone jest. Ale... nadzieja już jest :)
Tak więc może i lapek spadnie z nieba ?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Odszedł Pasterz
Jego pontyfikat był dla mnie wielkim znakiem Antoni ma w końcu drugie imię jakby prorockie bo Franciszek Papież dialogu, Miłosierdzia antyk...

-
choć tak naprawde nie mam na to ani chęci, sił ani nastroju. Tak... milczę aby nie płakać, płaczę aby nie rzuacać czym popadnie... Mamy og...
-
od rana jakies objawy są... na razie bez paniki. Jedno jest pewne - Dzięcię chyba chce wyjść. Pytanie jest tylko czy zechce do jutra poczeka...
I tego CI życzę :-)) a może lapek jeszcze pożyje jakby w nim coś pogrzebać, może ktoś życzliwy się zna ? :-)) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń