Wróciłam z dziećmi z katechezy adwentowej - to takie nasze spotkania neońskie.... I jestem ogromnie zdziwiona, że znów następny Adwent
Nawet nie wiem kiedy ten rok przeminął - chyba wszystko za sprawą pracy, pracy, pracy...
Usłyszałam dziś ciekawe stwierdzenie - przez większość życia - nie mamy czasu a potem to już nam czas się skończył
I chyba tak jest
Z perspektywy widzę, że cudnym czasem był czas kiedy dzieci były małe. Wszystko niby było tak samo - też byłąm w ciągłym biegu, Klub Małolata, wyjazdy, spacery, zakupy, warsztaty ... ale mimo wszystko miałam czas a teraz? Myślę, że jakoś mi ucieka przez palce
Oby ten Adwent był takim zatrzymaniem